Kasia
Dziewczyny, kiedy alkohol tak da po tyłku, że - tak jak miałam ja:
- słyszy się nieistniejącą muzykę organowo-kościelno-rozrywkowo-jazzową (i żeby jej już dłużej nie słyszeć myśli się o sznurze z pętlą...),
- widzi nieistniejące pająki lub nieistniejącą złowrogą, zagrażającą mi postać w czarnej pelerynie za oknem,
- gdy padaczka rozłoży na łopatki i w szpitalu lekarze i wszyscy inni patrzą na ciebie jak na śmiecia,
- kiedy nie możesz jeść, a gdy w końcu wmusisz w siebie kromkę chleba, wylatuje ona z powrotem wszystkimi nadającymi się do tego otworami,
- gdy drink wlewa się w siebie prawie rzygając i naprawdę po chwili go wyrzygując,
- gdy masz ochotę zabić swoje dziecko, bo wylało ci ćwiartkę wódy do ubikacji,
- gdy ropa sączy się z oczu, nosa, ust...