Nasze historie
Alkohol jest dyktatorem życia człowieka uzależnionego, a on kocha każdą chwilę tej dyktatury. Nikt na świecie nie chroni bardziej zazdrośnie swojego skarbu - niż pijący alkoholik swojej butelki.
Nam, ludziom uzależnionym szkodzi: pierwszy kieliszek, pierwsza działka lub tabletka. Zabija nas lokomotywa a nie ostatni wagon - pierwsza porcja, po którą sięgamy. Pozwalając sobie na myślenie, że przecież "jeden mi nie zaszkodzi" powracamy na pełną bólu i rozczarowań drogę życia, którym rządzi nałóg.
Alkoholizm w równym stopniu dotyka kobiety i mężczyzn. Oto wzruszające historie ludzi, którzy przestali pić. Dziś są trzeźwi i dają świadectwo, że można żyć bez alkoholu.
Polonika, Andrzej Gwizdalski, Halina Iwanowska
Na Stephansplatz w umówionym miejscu czekają już Ania i Piotr. Idziemy do pobliskiej kawiarni, siadamy przy stoliku, zamawiamy kawę.
Polonika: Czy uważacie się za . . .
Ania: Alkoholików? - śmieje się - proszę na nas spojrzeć. Czy pasujemy do pana wyobrażenia o alkoholiku?
Czytaj więcej...
Ktoś powiedział, że rodziców się nie wybiera i jeszcze kilka lat temu żałowałam, że urodziłam się w tej rodzinie. Mój ojciec był alkoholikiem, a mama miała moją siostrę, wymarzoną piękną dziewczynkę z blond loczkami i dużymi niebieskimi oczami i mojego brata, który był pierworodny. Ja miałam to nieszczęście, że byłam środkowa i do tego jak się urodziłam, to mama bardzo chorowała, co w jakiś sposób zaowocowało niechęcią do mnie.
Czytaj więcej...
Moje szczęście buduję z wielu drobnych radości. Mam takie momenty w życiu, gdy jest mi dobrze.
Kiedyś pisałam, że potrafię siedzieć na piasku, nad morzem, w mojej ulubionej - coraz mniej niestety dzikiej nadmorskiej wiosce, patrzeć w niebo na gwiazdy, dotykać piasku. Mam tyle spokoju wewnętrznego i tyle czułości do świata. Słucham szumu fal i czuję, że mogłabym tak siedzieć i siedzieć i trwać. I to jeden z nielicznych momentów, gdy nic więcej nie jest mi potrzebne... ani pieniądze, ani wszystkie cuda świata technicznego, ani cywilizacja. Czasem tylko ciepły sweter, który ochroniłby mnie przed wiatrem.
Czytaj więcej...
Pierwszy miesiąc trzeźwości
Mam na imię Ewelina. Mam 34 lata. Jestem alkoholiczką. Trzeźwa od 32 dni. Dziś zaczynam dzień 33. Dwa lata temu byłam trzeźwa przez prawie miesiąc. Zapiłam na kolejne dwa lata. To mnie skutecznie przekonało, że nie ma sensu próbować pić "normalnie"... Pierwsze dwa tygodnie bez alkoholu były męczarnią, szczególnie psychiczną. Dominującym uczuciem był strach. Strach tak przenikliwy, że nie do opanowania.
Czytaj więcej...